Historia rodziny Wilkoszewskich

 

spisana przez

 

Jerzego Wilkoszewskiego

 

dla

synów i potomków

 

 

Stuttgart, grudzień 2001

 

 

 

My, nasza rodzina, nasi przodkowie

 

Wprowadzenie

 

Nazywam się Jerzy Wilkoszewski. Jest rok 2001, a ja mam 67 lat. Jestem najstarszym, a więc seniorem naszej rodziny. Oprócz mnie nazwisko Wilkoszewski noszą jeszcze następujący członkowie rodziny:

 

- mój brat Piotr Wilkoszewski z żoną Hania,

- jego syn Paweł Wilkoszewski,

- moi trzej synowie Lech Wilkoszewski, Roman Wilkoszewski, Andrzej Wilkoszewski z żonami Lucyną, Grażyną, i Bożeną,

- córka Lecha a moja wnuczka Sylwia Wilkoszewska,

- córka Romana moja druga wnuczka Urszula Wilkoszewska,

- syn Andrzeja mój najmłodszy wnuk Konrad Wilkoszewski.

 

Niektórzy Wilkoszewscy za mojego życia już odeszli - zmarli - i to: mój ojciec Paweł Wilkoszewski wraz z żoną Janiną z Czekayów, moja siostra Maria żona Tadeusza Bilińskiego, zmarła nagle w wieku 53 lat. Najboleśniejsza strata to śmierć mojego pierwszego wnuka Romeczka. W wieku 10 lat zmarł na białaczkę.

 

Żyjący członkowie rodziny znają się, utrzymują kontakty, wiedzą dużo o rodzinie, o łączącym ich pokrewieństwie. Ale co było wcześniej, skąd się wywodzą, kim był, gdzie mieszkał ich dziad, pradziad?

 

Mój ojciec śp. Paweł Wilkoszewski w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku zabierał mnie młodego wtedy człowieka na cmentarze. Jeździliśmy do Łowicza, do Warszawy na Powązki. Prowadził mnie do grobów już dziś historycznych, pokazywał prawie nieczytelne napisy i mówił. Tu spoczywają Wilkoszewscy, nasi przodkowie. Byli dzielnymi, wartościowymi ludźmi. W domu po powrocie otwierał szafę pełną pożółkłych papierów. Tu jest wszystko o naszych przodkach. Muszę to kiedyś uporządkować. Gdy będę miał czas, na emeryturze. Gdybym nie zdążył, zrobisz to ty. Nie miał czasu, nie doczekał emerytury, nie zdążył. Zmarł.

 

Ja w tym czasie opuszczałem kraj. Wyjeżdżałem na niepewny los, na zawsze? Ale przedtem opróżniłem przeznaczoną do wyrzucenia szafę - komodę. Zapakowałem papiery do szczelnego, trwałego żeglarskiego worka (byłem wtedy żeglarzem) i powiedziałem do brata Piotra: „Słyszałem od naszego ojca, że gdy w pierwszej wojnie światowej palił się ich dom w Łowiczu, to nasza babka Bronisława Wilkoszewska najpierw ratowała dokumenty i papiery”. Wszystko inne spłonęło. W czasie drugiej wojny światowej, w ucieczce przed zbliżającym się frontem, w trakcie później powojennej przeprowadzki do Gdyni, kuferek z dokumentami był zawsze najlepiej strzeżony i zabezpieczany. Pilnuj te papiery tak, jak pilnował ich nasz ojciec.

 

Minęło 25 lat. Przybyłem by spełnić prośbę, polecenie ojca. Odczytali uporządkować dokumenty.

 

Najstarsze pisane informacje o nazwisku Wilkoszewski pochodzą z roku 1641 r. Nieustalonego imienia Wilkoszewska herbu Jelita z Wilkoszewy była za Janem Kozierskim. Druga Wilkoszewska za Anzelym Pikarskim podsędkiem Rawskim (wyciąg z Herbarza Polskiego, autor Kasper Niesielski, Lipsk, rok 1839 tom IX str. 341). W roku 1782 Wilkoszewski Sarjusz z Wilkoszewic otrzymuje potwierdzenie szlachectwa oraz prawo do herbu Jelita (wyciąg z Polskiej Encyklopedji Szlacheckiej. Warszawa rok 1935 tom XII str. 151).

 

Nazwisko Wilkoszewski nie jest zbyt popularne. Pojawia się jednak od czasu do czasu w prasie, w Internecie. Było i jest na pewno wielu Wilkoszewskich bardziej lub mniej znanych. Są to jednak ludzie nam obcy, albo tak dalecy krewni, że zaginął ślad nas łączący. O bezpośrednich przodkach naszej rodziny, naszej krwi, wiemy dzięki zapobiegliwości wcześniejszych pokoleń. Zbierali i przechowywali dokumenty mówiące o ich pochodzeniu, życiu, losach i powiązaniach z innymi rodzinami.  Dokumenty te leżą przede mną.

 

I. Pokolenie pierwsze

 

Zgodnie z zawartymi w nich zapisami i informacjami pierwszym, o którym wiemy naszym przodkiem w linii prostej był urodzony w roku 1710 Kazimierz Wilkoszewski, podczaszy koronny Żytomierski. Kazimierz Wilkoszewski był dziedzicem dóbr (majątku ziemskiego) Żelisławie Wielkie i części dóbr Żelisławie Małe. Wraz z żoną Katarzyną z Waksmanów spłodził syna, który, jak wynika z metryki chrztu wystawionej w kościele parafii Wolbromskiej, w dniu 15 maja 1745 r. otrzymał imię Antoni Wojciech.

 

II. Pokolenie drugie

 

Urodzony w 1745 r. Antoni Wojciech Wilkoszewski jest drugim pokoleniem w linii naszych bezpośrednich przodków. Z zachowanych dokumentów wynika, że Antoni Wojciech Wilkoszewski w wieku dojrzałym żył i mieszkał w położonej w Galicji wsi Długołęka. Część wyżej wymienionej wsi została mu wydzielona z Dóbr Rządowych w zamian za położone usługi. Zmarł w Podgrodziu w roku 1817. Antoni Wojciech Wilkoszewski wraz z żoną Kunegundą z Szybalskich spłodził czterech synów: Józefa, Stanisława, Jana Nepomucena i Michała Wilkoszewskich.

 

III. Pokolenie trzecie

 

Urodzony w majątku Długołęka i ochrzczony 23 kwietnia 1786 r w kościele parafialnym w Podgrodziu drugi syn Antoniego Wojciecha, Stanisław Wilkoszewski jest naszym trzecim pokoleniem w linii prostej.

 

Stanisław Wilkoszewski dzieciństwo spędził w dobrach rodziców w Długołęce. W latach od 1809 do 1813 studiował prawo i filozofię na Uniwersytecie Krakowskim. Po ukończeniu studiów i uzyskaniu dyplomu rozpoczyna pierwszą pracę jako prywatny nauczyciel. Dnia 8 sierpnia 1815 r. zdaje dodatkowe egzaminy upoważniające do pracy na stanowiskach państwowych. Przenosi się do Warszawy.

 

Zamieszkuje w domu własnym pod nr 324 i podejmuje pracę w biurze Komisji Rządowej Sprawiedliwości. Początkowo na stanowisku Patrona przy Sądzie Cywilnym Województwa Mazowieckiego, potem adwokata przy Sądzie Apelacyjnym i następnie Mecenasa w Sądzie Najwyższym.

 

Jest także czynnym członkiem Rady Szczegółowej Szpitala Św. Ducha i innych stowarzyszeń. Jako Mecenas w Sądzie Najwyższym i na innych stanowiskach Komisji Rządowej Sprawiedliwości pracuje niemal pięćdziesiąt lat, do 1863 roku.

 

W roku 1828 mecenas Stanisław Wilkoszewski nabywa majątek ziemski Belono położony w powiecie Orłowskim województwa Mazowieckiego. Zarządza nim niezależnie od sprawowanych funkcji w Warszawie. Jest członkiem Towarzystwa Ziemiańskiego i z urzędu wójtem Gminy Belono.

 

Naszemu przodkowi mecenasowi Stanisławowi Wilkoszew-skiemu zawdzięczamy też ważny dla nas dokument. Jest nim uzyskane przez niego Świadectwo Heroldyi Królestwa Polskiego, nr 3841, z dnia 26 września 1839 r. potwierdzające, iż Stanisław Wojciech Wilkoszewski herbu Jelita jest szlachcicem Królestwa Polskiego, zarówno jak jego przodkowie i potomstwo prawne płci obojga. Oryginał tego dokumentu znajduje się w naszych aktach i winien być szczególnie pieczołowicie przechowywany. Mecenas Stanisław Wojciech Wilkoszewski zmarł w Warszawie w dniu 30 stycznia 1865 r. przeżywszy 79 lat. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (grób ten widziałem osobiście).

 

Stanisław Wojciech Wilkoszewski zawarł związek małżeński z Barbarą z Mollów. Mieli dwóch synów Teodora i Walentego Wilkoszewskich.

 

IV. Pokolenie czwarte

 

Urodzony w dniu 10 lutego 1819 r. w Warszawie syn Stanisława - Walenty Wilkoszewski jest już czwartym pokoleniem naszej rodziny. Młody Walenty Wilkoszewski rozpoczyna naukę szkolną w Konwikcie Warszawskim Księży Pijarów. Następnie uczęszcza do Gimnazjum Warszawskiego przy ul. Leszno. Świadectwo ukończenia otrzymuje 31 lipca 1839 r. Ma wtedy 19 lat. Śladami Ojca, znanego już i cenionego Mecenasa, rozpoczyna w dniu 28 października 1839 r pracę w Komisji Rządowej Sprawiedliwości. Najpierw jako Aplikant Sądowy, potem po zdaniu uzupełniających egzaminów obejmuje stanowisko Pisarza Sądu Guberni Mazowieckiej i Kaliskiej.

 

Kolejne szczeble kariery to: Sekretarz Klasy 2 w Biurze Komisji Rządowej Sprawiedliwości (rok 1845), sekretarz Klasy 1 z pensją Rubli 375 (rok 1850).

 

Ukoronowaniem kariery urzędniczej jest nadanie mu przez panującego króla (cesarz rosyjski) honorowej rangi Osobistego Sekretarza Kolegialnego (dekret z dnia 27 lutego 1852 r). W tym czasie Walenty Wilkoszewski rezygnuje z dalszej kariery urzędniczej. Składa podanie o uwolnienie z obowiązków. Komisja Rządowa Sprawiedliwości, pismem z dnia 25 czerwca 1851 r., przychyla się do jego prośby.

 

W życiu Walentego liczącego wtedy 34 lat rozpoczyna się nowy rozdział. W uzgodnieniu z Ojcem Mecenasem Stanisławem Wilkoszewskim opuszcza Warszawę i przenosi się do majątku ziemskiego Ojca w Gminie Belono. Początkowo uczy się gospodarki ziemnej zarządzając majątkiem. Następnie, na podstawie zawartej w dniu 23 lutego 1851 r. umowy, bierze Dobra Belono od ojca w dzierżawę.

 

W okresie zamieszkania i zarządzania majątkiem Belono Walenty Wilkoszewski, jako Obywatel Ziemski, jest czynnym członkiem wielu towarzystw i organizacji publicznych Towarzystwa Rolniczego, Resursy Kaliskiej, Rad Opiekuńczych Zakładów Dobroczynnych, sprawuje funkcję wójta Gminy Belono, jest przewodniczącym miejscowego komitetu drogowego i innych. W majątku Belono jako gospodarz i dzierżawca zamieszkuje Walenty Wilkoszewski do roku 1873.

 

W dniu 1 lipca 1873r majątek należący do jego matki już wdowy Barbary z Mollów Wilkoszewskiej zostaje sprzedany. Walenty rozpoczyna kolejny etap życia. Wraz z rodziną przenosi się do majątku żony Anieli w pobliżu Łowicza (majątek nazywał się Folwark Łowicki i położony był na terenach przylegających do miasta Łowicz). Mieszka tam i gospodarzy już do śmierci. Umiera w dniu 1 listopada 1914 r., przeżywszy lat 96. Zostaje pochowany na cmentarzu w Łowiczu. Jego żona Aniela z Zaborowskich Wilkoszewska zmarła wcześniej, w dniu 16 maja 1904 г. Została pochowana w grobie rodzinnym familii Zaborowskich na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

 

Walenty Wilkoszewski poślubił Anielę, Ignacę, Nepomucynę Zaborowską, córkę Teodory z Okólskich i Ignacego Zaborowskiego, dziedzica dóbr Zalesie w Guberni Warszawskiej i sędziego pokoju Okręgu Łowickiego. Ślub odbył się w dniu 10 stycznia 1859 r. w kościele Św. Jana w Warszawie. W dniu ślubu Walenty miał 39 lat. Jego narzeczona 18. Aniela i Walenty Wilkoszewscy mieli kilkoro dzieci: syna Józefa, córkę Teodorę wyszła za Paschalskiego, córkę Walentynę wyszła za Słuckiego, córkę Aleksandrę wyszła za Świeckiego, syna Stanisława.

 

V. Pokolenie piąte

 

Urodzony w 1872 r. w dzierżawionym przez ojca majątku Belono Stanisław Wilkoszewski jest naszym piątym protoplastą w linii prostej.

 

Stanisław Wilkoszewski po ukończeniu szkół Łowickich odbywał praktyki gospodarcze w sąsiednich zaprzyjaźnionych majątkach. Po osiągnięciu pełnoletności gospodarzył i zarządzał położonym w Łowiczu (Folwark Łowicki) majątkiem swojej matki Anieli z Zaborowskich Wilkoszewskiej (zmarła w 1904).

 

Stanisław Wilkoszewski brał również czynny udział w życiu publicznym i politycznym Łowicza. Sprawował funkcją Vice-burmistrza, był wielokrotnie radnym, prezesem Towarzystwa „Sokół” i innych. Wyróżnił się zbierając, kolekcjonując i przekazując do Muzeum Łowickiego szereg cennych eksponatów. Pełny wykaz zawierający 227 pozycji jego darów został ogłoszony w dzienniku „Łowiczanin” z dnia 20 września 1912 r.

 

Stanisław Wilkoszewski zmarł w dniu 21 maja 1929 r. przeżywszy 57 lat. Został pochowany na cmentarzu w Łowiczu. Grób jego znajdujący się w historycznej części cmentarza istnieje do dzisiaj. W ostatnich latach został staraniem wnuka - Piotra Wilkoszewskiego - odrestaurowany.

 

Pozostała po nim wdowa Bronisława Marta z Wiltosińskich Wilkoszewska, po śmierci męża i zakończeniu spraw spadkowych, przeniosła się do miejscowości Głowno około 20 km od Łowicza. Nabyła tu budynek mieszkalny położony przy ul. Ordona 5. Zamieszkała w nim i gospodarzyła na niewielkim poletku aż do śmierci, która zabrała ją w dniu 18 lutego 1944 r. Została pochowana w grobie męża na cmentarzu historycznym w Łowiczu.

 

Zmarła w wieku 54 lat babka moja Barbara Wilkoszewska była dzielną, uczciwą, bardzo dobrą kobietą. Pamiętam ją dobrze, gdyż w Głownie w jej domu, spędziłem pierwsze lata mojego dzieciństwa. Ze związku małżeńskiego Stanisława i Bronisławy z Wiltosińskich Wilkoszewskich urodził się w dniu 22 października 1909 r. syn Paweł.

 

VI. Pokolenie szóste

 

Urodzony 22.10.1909 r. Paweł Wilkoszewski jest kolejnym szóstym pokoleniem w naszej rodzinie. Dzieciństwo i młodość spędził w domu ojca w Łowiczu. W Łowiczu też ukończył Państwowe Gimnazjum im. Księcia Józefa Poniatowskiego. W wieku 20 lat przenosi się do Warszawy i rozpoczyna pracę w Narodowym Banku Polskim. W Warszawie też poznaje Janinę Czekay pracującą wtedy w Centralnym Laboratorium Chemicznym. Pobierają się w dniu 12 września 1931 r.

 

W wyniku recesji w roku 1935 Paweł Wilkoszewski traci pracę. Wraz z rodziną (żona i syn) przenosi się do miejscowości Końskie k. Nałęczowa. Dzierżawi młyn wodny i próbuje sił w nowym zawodzie. Po dwóch latach i tu plajta. W roku 1937 przeprowadzka do domu matki Bronisławy w Głownie. Podejmuje pracę w syndykacie (duży sklep, hurtownia) maszyn i narzędzi rolniczych.

 

Właścicielem syndykatu jest nb. też Wilkoszewski, tylko że z zupełnie obcej rodziny. Żona Janina pomaga teściowej w gospodarstwie domowym i rolnym w przydomowym ogrodzie i poletku.

 

Wybucha wojna. Wrzesień 1939r. Wraz z tysiącami innych piesza ucieczka na wschód. Nie trwała długo, czołgi niemieckie były szybsze.

 

Po trzech tygodniach powrót rodziny (już czteroosobowej) do - na szczęście - nie zbombardowanego domu matki. Dalsza praca w syndykacie. Jako kierownik sklepu odpowiedzialny za zaopatrzenie odbywa dalekie podróże wozem konnym do magazynów w Łowiczu i Łodzi.

 

Rok 1945 też obszedł się z rodziną łaskawie. Wojska niemieckie odeszły w popłochu. Witani radośnie wyzwoliciele Rosjanie nie robili krzywdy. W kwietniu 1945 r. grupa aktywnych obywateli planuje wyjazd na Ziemie Odzyskane. Paweł Wilkoszewski przyłącza się do nich. Jadą do Gdańska i Gdyni. Tu decyduje się szybko. Pisze wniosek o przydzielenie pustego lokalu sklepowego przy ul Świętojańskiej 33.

 

Już 23 kwietnia 1945 r. otrzymuje przydział i zezwolenie na prowadzenie sklepu spożywczego. Mieszkania musi szukać już na własną rękę. Wszystkie lepsze są już zajęte. Znalazło się piękne czteropokojowe w budynku przy ul. Kwiatkowskiego 24. Tyle, że z dziurą w suficie dachu i leżącym na podłodze niewypałem bomby lotniczej. Saperzy bombę usunęli, dziurę załatano i w lipcu 1945 r. rodzina przybyła na Wybrzeże.

 

Od roku 1945 do dnia swojej śmierci Paweł Wilkoszewski pozostał wierny zawodowi kupieckiemu. Trzykrotnie musiał zmieniać lokalizację sklepu przeganiany drakońskimi szykanami Państwa, nie uznającego prywatnej inicjatywy. Musiał płacić rujnujące go tzw. domiary podatkowe, znosić inne szykany. Pomimo tego trwał. Musiał. Miał na utrzymaniu 5-cio osobową rodzinę. Otwierał sklep o godzinie 7 rano, kończył pracę o 21 wieczorem.

 

Ciężka codzienna praca mu nie wystarczała. Zaangażował się czynnie w prace organizacyjne stowarzyszenia kupców. Działał w organizacjach społecznych i politycznych. Od roku 1952 pełnił funkcję członka zarządu Zrzeszenia Prywatnego Handlu w Gdyni, sekretarza, a następnie Wiceprezesa.

 

Bierze udział w pracach Wojewódzkiego Związku Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług, pełnił funkcję Wiceprezesa Sekcji Spożywczej. Po reorganizacji zostaje wybrany wiceprezesem Rady Wojewódzkiego Zrzeszenia i przewodniczącym Komisji Branżowej d/s Handlu Art. Spożywczymi.

 

Jest też czynnym członkiem społecznych komitetów, takich jak: Komitet Odbudowy Warszawy, Społeczny Fundusz Budowy Szkół. Przez wiele lat pełnił obowiązki ławnika Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku. Od roku 1957 był czynnym członkiem Komisji Odwoławczej przy Wydziale Finansowym Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. W Stronnictwie Demokratycznym pełnił funkcję Wiceprezesa Zrzeszenia.

 

Za swoją aktywną działalność i pracę otrzymał wiele wyróżnień m.in. za zasługi w pracy w Komitecie Odbudowy Warszawy został odznaczony Złotą Odznaką Odbudowy Warszawy. Za zasługi w pracy na rzecz Społecznego Funduszu Budowy Szkół, odznaką Tysiąclecia PRL. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej nadało mu Honorową odznakę Zasłużonym Ziemi Gdańskiej. Rada Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za całokształt działalności społecznej uhonorowała go Złotym Krzyżem Zasługi.

 

Posiadał też medal za czynne zainteresowanie sprawami Gdyni i naturalnie liczne odznaki organizacyjne. Srebrną i złotą odznakę honorową Wojewódzkiego Związku Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług, złotą odznakę honorową nadaną przez Radę Naczelną Zrzeszenia i jeszcze inne.

 

Paweł Wilkoszewski po ciężkiej, ale krótkiej chorobie zmarł w dniu 31 stycznia 1975 r. w wieku 65 lat. Został pochowany na cmentarzu Witomińskim w Gdyni. Ojciec mój Paweł Wilkoszewski był godnym kontynuatorem rodziny Wilkoszewskich.

 

Wierna towarzyszka jego życia Janina z Czekayów Wilkoszewska wspierała go w dobrych i złych czasach. Wychowywała dzieci, prowadziła gospodarstwo domowe. Po śmierci męża jeszcze przez parę lat prowadziła sklep. Ostatnia lokalizacji sklepu była w zabytkowym, jednym z pierwszych budynków Gdyni przy ul. 10 Lutego 2.

 

Zmarła w dniu 3 sierpnia 1990 r. i została pochowana obok męża na cmentarzu w Gdyni Witomino.

 

Małżeństwo Janina i Paweł Wilkoszewscy którzy zawarli związek małżeński w Warszawie w dniu 12 września 1931 r. mieli troje dzieci:

Jerzego - urodził się w Warszawie dnia 8 lipca 1934 r.

Marię - urodziła się w Głownie dnia 26 września 1937 r.

Piotra - urodził się w Głownie dnia 15 lutego 1945 r.

 

VII. Pokolenie siódme

 

Jerzy, Maria i Piotr są już kolejnym siódmym pokoleniem naszej rodziny Wilkoszewskich. Urodzony w Warszawie w dniu 8 lipca 1934 r. pierworodny syn Pawła i Janiny z Czekayów Wilkoszewskich - Jerzy Wilkoszewski, to jestem ja piszący te słowa. (…)

 

 

 

<< Wróć do strony głównej

Created with WebWave CMS

<< Wróć do strony głównej

01 lutego 2018

Historię naszej rodziny spisał Jerzy Wilkoszewski w 2001 roku. Na podstawie zebranych przez przodków i przechowywanych do dzisiaj dokumentów Jerzy Wilkoszewski opisał dzieje rodziny od roku 1710 do czasów współczesnych.

 

W tej historii są przedstawione sukcesy, ale są też porażki poszczególnych przodków naszego rodu. Choć dokumenty zebrane przez rodzinę dokumentują tylko sukcesy, to o porażkach i problemach, rodzinnych tajemnicach i sprawach,
o których głośno się nie mówi, wiemy jedynie z przekazów ustnych naszych rodziców i dziadków.

 

W historii opracowanej przez Jerzego Wilkoszewskiego opisanych jest łącznie osiem pokoleń. najstarszy nasz przodek  miał na imię Kazimierz i urodził się w 1710 roku. był podczaszym koronnym żytomierskim, dziedzicem dóbr w Żelisławiu Wielkim
i ojcem urodzonego w 1745 roku syna Antoniego.

 

O następnych pokoleniach wiemy już znacznie więcej, Głównie dzięki dokumentom zbieranym przez kolejne pokolenia rodziny.  Za ich opracowanie wdzięczny jestem mojemu ojcu, który poświęcił wiele czasu na ich przejrzenie i przełożenie na współczesny język dziejów naszego rodu.

 

Tato, jestem przekonany, że Twoja praca nie pójdzie na marne
i znajdzie swoich kontynuatorów...

 

 

Rodzina Wilkoszewskich